Ręczne wypisywanie życzeń – czy to ma sens? 5 dowodów na to, że ma.

Zdarzało mi się wcześniej podpisywać wydrukowane życzenia w świątecznych kartkach, jednak staram się już tego nie robić. Dlaczego? Uważam, że ręcznie wypisane życzenia mają bardziej osobisty charakter i pokazują większe zaangażowanie z mojej strony.

Kiedyś wydawało mi się, że aby wypisać ręcznie kilka słów w moich wychuchanych, rękodzielniczych kartkach, muszę najpierw opanować sztukę kaligrafii. Teraz myślę, że nieważne jak paskudny byłby mój charakter pisma – to nadal mój charakter pisma i coś o mnie mówi. Przekazuje jakiś fragment mojej osobowości. I już nie mam problemu z tym, że w środku konstrukcji pop up, albo warstwowej kartki do koperty, nagryzmolę moimi lekarskimi kulfonami „Wszystkiego pięknego życzy Paulina”. Bo to ja życzę i ja podpisuję, dlaczego bym nie miała tego zrobić osobistym wpisem?

Jednak zanim doszłam do tego rodzaju przemyśleń, przewinęło się w moich kartkach sporo gotowców internetowych, wydrukowanych pięknym fontem, które podpisywałam imieniem. I tyle.

Nie dyskryminuję gotowych życzeń, cytatów itp. Wręcz przeciwnie, sama czasem po nie sięgam i pewnie będę to robić nadal, bo to bywa wygodne. Uważam również, że piękne aforyzmy podkreślają i podkręcają charakter uroczystości czy okazji. Jednak staram się ograniczać tekst drukowany względem tego pisanego, zwłaszcza życzenia jako takie wolę wypisać osobiście.

Jeśli tak jak ja z przeszłości macie problem z przekonaniem się do wypisywania życzeń własną ręką, mam dla Was 5 dowodów, że to naprawdę ma sens.

1. Pokazujesz, że naprawdę o kimś myślisz.

Nie trzeba wiele. Wystarczy kilka miłych słów i dobrych myśli dotyczących osoby, do której je kierujemy. Nawet jeśli wydają się banalnie proste. Nie ma nic złego w prostych słowach, o ile są szczere. A jeśli dodatkowo zapiszesz je własnoręcznie, poświęcasz na to swój czas, to znak, że naprawdę Ci zależy.

2. Personalizujesz gotowe życzenia.

Jeśli zdarzy Ci się użyć gotowego tekstu czynisz go bardziej osobistym przepisując go własną ręką. Kiedy naprawdę goni Cię czas i użyjesz kartki z nadrukowanymi życzeniami, zrób chociaż niewielki, własnoręczny dopisek.

3. Czynisz ze zwykłej kartki miłą pamiątkę.

Jeśli w kartce znajdą się ręcznie wypisane życzenia, odbiorcy będzie trudniej ją wyrzucić i tym samym zachowa sobie Twoje słowa na pamiątkę. Mam cały stos listów i kartek sprzed lat, które ktoś do mnie kiedyś napisał. Czasem lubię je przeglądać i wtedy myślę o tych wszystkich osobach z uśmiechem.

4. Ćwiczysz ręczne pisanie.

Wypisywanie kartek może być jedną z niewielu okazji, by poprawić swój charakter pisma. Jak masz się nauczyć piękniej pisać, jeśli na co dzień korzystasz raczej z klawiatury niż kartki papieru i długopisu? Albo zapisujesz coś w dużym pośpiechu, nie poświęcając temu zbyt dużej uwagi?

No właśnie. A wypisując kartkę dla kogoś jednak bardziej uważasz na to, jak piszesz, jak trzymasz długopis, czy stawiasz w miarę równe znaki itp.

5. Poprawiasz sobie humor.

Pisanie to przyjemna czynność, która relaksuje i wycisza. A jeśli dodać do tego wypisywanie dobrych życzeń i miłych słów, poprawa humoru gwarantowana. Sprawdziłam.

Dodalibyście coś do tej listy?

A jakie jest Wasze zdanie? Wolicie życzenia ręcznie wypisane czy drukowane?

Podsumowanie moich prac na Scrapmas 2021 z Asią Szulik

Rzadko publikuję tutaj wpisy dotyczące bezpośrednio moich prac, ale uznałam, że Scrapmas zasługuje na swoje podsumowanie na stronie, bo w tym roku się przyłożyłam. Asia Szulik po raz dugi zorganizowała maraton świątecznych inspiracji. Od 7 listopada do 3 grudnia codziennie publikowała jeden film z nową inspiracją. Udało mi się zrealizować 20 z nich, niektóre były prawdziwym wyzwaniem, wszystkie – sposobem na wieczorny relaks i wspaniałą zabawą.

Inspiracja z 2 dnia : Grudniownik.

Grudniownika nigdy nie robiłam, więc uznałam, że najwyższy czas, tym bardziej, że baza zaproponowana przez Asię była bardzo pakowna, efektowna, a przy tym dość prosta. zachowałam układ stron, ale zmieniłam zamykanie – nie miałam magnesów, więc skróciłam kieszonki i użyłam tagów do zablokowania klapek. Zrobiłam też klapkę na stronie okładkowej zamykaną na wskazówki.

Inspiracja z 3 dnia: ozdobienie torebki na prezent.

Zwykła torebka papierowa po kilku zabiegach nabrała odświętnego charakteru. Cudny pomysł. Na zdjęciu tego nie widać, ale całość popsikałam błyszczącą mgiełką i wszystko się pięknie skrzy.

Inspiracja z 4 dnia: szybkie kartki do koperty.

Proste kartki do koperty z wykorzystaniem potencjału papierów do scrapbookingu. U mnie dwie kwadratowe i jedna w formacie DL.

Inspiracja z 5 dnia: dekoracja na serwetki.

U mnie eksperymentalnie powstała na razie jedna sztuka, ale temat warty jest pociągnięcia.

Inspiracja z 6 dnia: poinsencje z foamiranu.

To było wyzwanie. Nie miałam akurat foamiranu, a z gotowych, wyciętych płatków  tylko takie półokrągłe, więc docięłam je ręcznie do kształtu poinsencji, podbarwiłam niebieskim tuszem i włożyłam białe pręciki. Nie mam zdjęcia, ale użyłam tych kwiatów w latarence.

Inspiracja z 7 dnia: kartka przestrzenna. 

Rzadko robię tak bogate prace, w których używam kwiatów 3D i innych elementów. Tutaj użyłam obok grafik poinsecji przerobionych z kwiatów z Actiona, drewienka i małych róż. Dodałam tez kilka śnieżynek. Do kompletu zrobiłam pudełko.

Inspiracja z 8 dnia: osłonka na świeczkę.

To też było nie lada wyzwanie, bo nie miałam prawie nic, poza słoiczkiem, z rzeczy proponowanych przez Asię. Ale użyłam matowego werniksu, by uzyskać efekt szrony, dodałam trochę farby akrylowej, szyszkę, wstążki i dzwoneczki i coś tam mi wyszło, jestem nawet zadowolona.

Inspiracja z 9 dnia: kartki clean & simple.

To dopiero trudny temat dla mnie. Niby nie robię bardzo “puchatych” prac, ale takich mocno prostych też nie. Jednak lubię, jak coś się na pracy dzieje. Ale warto i z takimi pracami się zmierzyć. U mnie dwie kartki z choineczkami tekturkowymi od Euniki Jedynak.

Inspiracja z 10 dnia: zimowe LO. 

Nie zrobiłam listopadowego LO, bo jakoś nie znalazłam w sobie potrzebnej energii. Listopad to nie jest mój ukochany miesiąc. Za to zmierzyłam się z tematem zaproponowanym przez Asię Szulik i zrobiła zimowy layout, chociaż w formacie 20 x 20 cm, a nie 30 x 30 cm jak u Asi. Użyłam własnej pasty śniegowej w rogach, według przepisu od Papierowej Jaskółki, choć z moimi modyfikacjami. I ku mojemu zaskoczeniu zabarwiła się ona od wydruku, bo papier w tle wydrukowałam z zimowej grafiki. Ale efekt nie jest najgorszy.

Inspiracja z 11 dnia; kartka w nietypowym kształcie. 

Nie miałam gotowej bazy, więc ją sobie zrobiłam. Baza w kształcie dzwonka z poinsencjami z kalki.

Inspiracja z 12 dnia: opakowanie na bon upominkowy. 

Niewielka koperta na kartę podarunkową. U mnie zrobiona od razu z papieru do scrapbookingu i wiązana na wstążkę.

Inspiracja z 13 dnia: pudełko na zdjęcia. 

U mnie pudełko na kartkę, w formie podobne do czekoladownika. Ozdobione koronkami, brokatem i tagiem z Digital Paper. Wiązane na niebieską i białą wstążkę. Do kompletu z kartką, o której poniżej.

Inspiracja z 15 dnia: mroźna kartka przestrzenna. 

Kartka w formacie DL ozdobiona perłowym papierem fakturowanym, w odcieniu kremowym, koronką, wstążką, brokatem i poinsencjami z kalki. W roli głównej piękna grafika od Digital Paper.

Inspiracja z 14 dnia: stroik. 

Stroik zbudowałam na podstawie z niepotrzebnego wieczka od tekturowego pudełka. Okleiłam je wstążką, na wierzchu przykleiłam korę, na której zbudowałam kompozycję z gałązek, bombek, czerwonych i białych akcentów i szyszek. Dodałam odrobinę sztucznego śniegu na brzegach.

Inspiracja z 16 dnia: zawieszki na prezenty. 

Zawieszki na prezenty wycięłam wykrojnikiem i ozdobiłam bardzo prosto, zostawiając miejsce na wypisanie imion. Podniosłam odrobinę elementy i dodałam błyszczące drobiazgi.

Inspiracja z 17 dnia: pudełeczka na drobiazgi.

U mnie pudełeczko na pierniczki, do boxa.

Inspiracja z 19 dnia: kartka twist pop up. 

Elementy pop up to coś, co bardzo lubię. Ale samą formę twist pop up robię rzadko, choć jest bardzo atrakcyjna. Pozwoliłam sobie tutaj reanimować jedną z nieudanych prac i wszczepiłam mechanizm w nową bazę. zamknęłam kartkę obręczą z mini-shakerem.

Inspiracja z 20 dnia: świąteczny exploding box.

Box wykonałam od razu z papieru do scrapbookingu. Na środku umieściłam pudełeczko na pierniczki, a pod pudełeczkiem ciastka, którego można postawić, jak w kartce sztalugowej.

Inspiracja z 24 dnia: kartka z ramką.

Kartka z ramką, u mnie w formacie kwadratowym, z piękną grafiką od Mintay Papers. Rameczkę ozdobiłam drewnianym konikiem. W środku dość miejsca na doklejenie klapek albo wodospadu na zdjęcia.

Inspiracja z 26 dnia: latarenka.

Na latarenkę czekałam cały Scrapmas, choć nie miałam gotowej bazy. Ale od czego ma się kreatywność. Bazę zrobiłam z papieru kraftowego 300 gram, wycięłam wykrojnikiem okienka, całość pobieliłam farbą akrylową. Tutaj właśnie użyłam niebieskich poinsencji z foamiranu.

I to wszystkie inspiracje, które udało mi się zrealizować podczas tegorocznego Scrapmasu u Asi Szulik. Może znajdziecie tutaj też coś dla siebie. Zostawiam Wam link do playlisty ze wszystkimi pracami Asi: SCRAPMS 2021.

#scrapamas2021 #asiaszulik

 

 

Literacki Ogród: wrzesień w nawłoci

Wrzesień kojarzy mi się literacko z wierszem Wspomnienie, znanym z wykonania Czesława Niemena. Charakterystyczny pierwszy wers “Mimozami jesień się zaczyna” przywodzi na myśl pola złotych kwiatów, rosnących już od sierpnia, które powinniśmy właściwie nazywać nawłociami, a nadal jednak zdarza nam się określać je mianem mimoz.

W ubiegły weekend wybrałam się z mamą na jesienny spacer do pewnego lasku, do którego ścieżka prowadzi przez pola i łąki zarośnięte pokaźnymi kiściami “złotawej, kruchej i miłej” nawłoci. I to właśnie moje zdjęcie wśród tych kwiatów znalazło się w LO.

Do mojego literacko-layoutowego podsumowania września wybrałam jednak tekst pięknej, jesiennej piosenki z repertuaru Leszka Długosza, “Dzień w kolorze śliwkowym”.

Po czerni jeżyny,
Po liściu kaliny –
Jesień, jesień już!
Po ciszy na stawie,
Po krzyku żurawi –
Jesień, jesień już!
Po astrach, po ostach
To widać, to proste, że
Jesień, jesień już!
I po tym, że wcześniej
Noc ciągnie ze zmierzchem –
Jesień, jesień już

Ach, ten dzień w kolorze śliwkowym!
Berberysu i głogu ma smak…

Prawda, że piękny? Znam ten utwór także w wykonaniu Janusza Radka. Inny tytuł, który jest mi znany, to “Jesień w kolorze śliwkowym”.

Do ozdobienia mojego layoutu użyłam nowych, jesiennych grafik i tekturki od Euniki Jedynak (Artemisja). Kolory są tak piękne, że nie kombinowałam zbytnio z dodatkami, dodałam jedynie kilka błyskotek w ciepłym odcieniu.

A jak wygląda Wasz literacki wrześniowy ogród?