Dawno nie rymowałam, więc wracam do cyklu Recykling Literacki. Zgodnie z zasadami tego cyklu, wybrałam zdanie z książki, którą obecnie czytam. Jest to zdanie ze 121 strony Baśnioboru, Brandona Mulla.
Jaka ona była ładna.
Zdanie składa się z czterech wyrazów, więc na realizację czekają cztery rymowane zwrotki. Jak zwykle, mam godzinę na ukończenie wiersza.
Jest 21:45. Czas: start!
Za mgiełką
Jaka by nie była pora
Szansa była całkiem spora
Że się skrywa gdzieś za mgiełką
Tamtej pani skryte piękno
Niezbyt łatwa była ona
Krzepy miała dość w ramionach
By odpychać tego śmiałka
Co za mgiełką chciał jej ciałka
I choć walczył śmiałek śmiało
To wolała inne ciało
Pewna była, że nie męskie
Ale ciało chce niebieskie
Zapatrzona poza mgiełką
Gwiazd śledziła wieczne piękno
I choć ładna, to samotnie
Tkwiła za mgłą w swoim oknie
Koniec: 21:58. Szybko poszło.