Dawno nie pisałam nic rymowanego, więc dzisiaj zrecyklingowałam zdanie z Wesela Stanisława Wyspiańskiego, które właśnie sobie odświeżam.
Otworzyłam książkę w przypadkowym miejscu. Padło na stronę 102. Zdanie, które wylosowałam to kwestia Poety:
„Dawno nie miałem snu, jak ten wieczór, jak ta noc.”
Zdanie składa się z dziesięciu słów, więc mój wiersz liczy sobie dziesięć strof. Nie każda strofa zawiera jeden z wylosowanych wyrazów, choć w niektórych użyłam kilku słów z wybranego zdania.
Początek: 20.00, koniec: 20.47, czyli zmieściłam się w godzinie.
Tytuł:
Poszyjemy, zobaczymy
„Dawno temu i nieprawda”.
Ale ta najszczersza w świecie,
Że się ciągle moja nitka
Z wełną twego losu plecie.
Nie mów, proszę, „Miałem kiedyś
Szal wełniany naszych losów”,
Bo choć spruty, to wciąż przecież
Miękko nas kołysze do snu.
Nie mów: „Minął tamten wieczór,
Prysnął czar przytulnych rozmów”
Może minął, lecz ten przecież,
Też ogrzewa ciepłem koców.
Nie powtarzaj „Tamtej nocy
Nie wrócimy między nami”
Bo tej nocy też możemy
Ponaprawiać szwy ściegami.
„Jak?” Nie pytaj, nie wyjaśnię
Nie spisano w poradniku
W jaki sposób stworzyć właśnie
Nowy wykrój w naszym życiu.
Ta zagadka jak na razie
Czeka na swe rozwiązanie
Ważne, że nieprawdy naszej
Nie niszczymy brudów praniem.
Ta noc może nie wełniana,
Może nie pokryta pluszem,
Ale własna, choćby lniana
Od surowych naszych wzruszeń.
Nie musimy dziergać znowu
Poprutego szala marzeń
Poszyjemy, zobaczymy
Co nam jeszcze się przydarzy
Nie szukajmy dziury w całym
Nie cerujmy wspomnień skrycie
Posplatajmy nasze nici
Niech się nam tka nowe życie
Może dawno i nieprawda,
Ale ta najszczersza w świecie,
Że się ciągle moja nitka
Z wełną twego losu plecie.