Ja i róż. Różowe wyzwanie

Ja i róż nie zawsze szliśmy w parze. Wszystko, co różowe, kojarzyło mi się bardzo stereotypowo. Wiecie: „babski róż”, „majtkowy róż”, „cukierkowy” i inne tego typu epitety nie bardzo rozwijały moją miłość do tego koloru. Wiało to stereotypami na kilometr. Różowy uznawałam tylko na kwiatach a i to nie zawsze. Chyba że w naturze.

Możecie więc sobie wyobrazić moje zdziwienie, kiedy nagle w moich papierowych pracach zaczęły przewijać się różowe motywy. I to nie w projektach dla dziewczynek.

Na początku była fuksja

Najpierw była fuksja, odcień wpadający w fiolet, w połączeniu z błękitami… No piękny mariaż barw. A jak to ładnie wygląda w akwarelowych wydaniach!

Potem zaczęłam doceniać pudrowe odcienie różu w delikatnym wydaniu. Pastele w ogóle mają w sobie bardzo dużo uroku, więc łatwo z nimi współpracować.

Ten jedyny

Ale ostatnio zachwycił mnie konkretny róż, z konkretnej kolekcji papierów. Mam na myśli Różane Wino od Paper Heaven. Zasmuciła mnie informacja, że producent nie będzie robił dodruków kolekcji, bo bardzo ją lubię. W cudowny sposób łączy róż z zieleniami. Jest bardzo uniwersalna i nie mogę przestać jej ciąć. Kupiłam, ile byłam w stanie, ale przy moim tempie zużywania tych papierów, niedługo zostanie mi po nich tylko wspomnienie… Różowo-zielone. I oczywiście kilka prac.

Wyzwanie z różem

Jedną z nich jest kartka w odcieniach różu, którą zrobiłam na Dzień Matki, w ramach majowego wyzwania w kolorze różowym u Paper Heaven (link do wyzwania: http://paperheavenpl.blogspot.com/2022/05/wyzwanie-majowe-w-paper-heaven.html).

Kwiaty, kompozycje, tła… wszystko jest w tej kolekcji zachwycające. Tworząc kartkę, chciałam jak najbardziej wyeksponować kolory i grafiki. Głównym elementem jest duży shaker, otulony różaną kompozycją.

Mam nadzieję, że widok tej kartki wywoła u Was choć przez chwilę taki uśmiech, jak u mojej mamy. I u mnie. Piękne papiery naprawdę mnie uszczęśliwiają. Nawet, jeśli jest to tylko krótka chwila radości z ich piękna, zawsze warto.

A Wy macie takie kolory, których kiedyś nie lubiliście a teraz chętnie używacie?

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *