Od dawna myślałam o napisaniu tego tekstu. Śledząc w mediach to, co dzieje się na arenie politycznej, nie sposób nie pomyśleć choć przez chwilę o swoim osobistym stosunku do ojczyzny. I wiecie co? Nie potrafię ocenić jej ani dobrze, ani źle. Ma w sobie całą tęczę emocji i cech. Mało to odkrywcze, ale cóż, jeśli taki był wynik tych rozmyślań. Jaka jest więc moja Polska?
Dumna, ale wiecznie zakompleksiona. Delikatnie kobieca, ale i prostacko bezczelna. Zawadiacka, sprytna, ale czasem przesadnie kombinuje. Zasadniczo chrześcijanka, choć coraz mniej trzymająca się zasad. Religijna szczerze i na pokaz. Czasem wątpi w sens wszystkiego, a czasem wszystkiemu ufa, we wszystko wierzy i we wszystkim pokłada nadzieję. Zdarza się, że bezpodstawnie.
Daje oparcie i podcina skrzydła. Tolerancyjna, ale ostrożna. Bywa ksenofobką, ale też altruistką. Kocha, lubi, szanuje, albo nie chce, nie dba, żartuje. Nieobca jest jej autoironia, ale potrafi się także naburmuszyć i obrazić.
To trzaśnie drzwiami, to obróci kota ogonem, to zamiecie coś pod dywan. Ale ma się też czym pochwalić: bywa świetną literatką i artystką. Co prawda czasem nadużywa alkoholu, nawrzeszczy, walnie kogoś z liścia, ale bywa też niezwykle opiekuńcza i spokojna.
Potrafi tupnąć nogą i postawić na swoim, ale zdarza jej się słabszy dzień. Albo stulecie. Zdobywa krwią i blizną, ale czasem słowem i myślą. A myśli miewa piękne. Albo wręcz banalne. Jak każdy. Bywa wierna, albo skacze z kwiatka na kwiatek.
Jest w niej dużo empatii, ale czasem bluzga zawiścią. Zazdrości, ale też cieszy się z sukcesów innych.
Związek z Polską nie należy do najprostszych, miłość od nienawiści dzielą tutaj nieliczne kroki. Ma swoje cienie i blaski, ma swoje problemy, swoje osiągnięcia a czasem ma się czego wstydzić. Nie jest doskonała. Ale porozumiewa się językiem o pięknym brzmieniu i na pewno nie można się przy niej nudzić. Bywa samodzielna, ale czasem nas potrzebuje. Nasza Polska.
Nie wszystko da się tutaj kochać, ale ogólnie nie jest gorzej niż gdziekolwiek indziej. A może czasem bywa nawet lepiej. Przynajmniej na razie.
Na zakończenie oddaję opowieść o Polsce w ręce profesjonalistów. Spójrzmy, jak opisywali ją artyści słowa w różnych epokach:
- Hymn do miłości ojczyzny, Jan Kochanowski w serwisie Wolne Lektury.
- Wesele, Stanisław Wyspiański, fragment w Wikipedii.
- O bardzo niegrzecznej literaturze polskiej i jej strapionej ciotce, Tadeusz Boy-Żeleński, Słówka w serwisie Wolne Lektury.
- Do prostego człowieka, Julian Tuwim, w serwisie poema.pl i tekst w wykonaniu zespołu Akurat.
- Ojczyzna, Marek Grechuta, tekst w tekstowo.pl i wykonanie oryginalne dostępne np. tu.
- Pięć głosów z Kraju. Modlitwa, Jacek Kaczmarski na stronie poświęconej artyście i w jego wykonaniu, o tutaj.
- Polska, Kult, tekst na stronie tekstowo.pl, piosenka dostępna po kliknięciu.
- Nie pytaj o Polskę, Obywatel GC, tekst na tekstowo.pl i piosenka do odsłuchania tutaj.
Na podsumowanie polecam znakomity skecz Kabaretu BudaPesz, Wywiad z Polską.
A jaka jest Wasza Polska?
PS Tak się składa, że niedawno artykuł o podobnej tematyce, ale w innym ujęciu, ukazał się na blogu Cała Reszta. Polecam, interesujący -> http://www.calareszta.pl/najwieksze-wady-polakow/ .