Ostatni dzwonek na październikowy Literacki Ogród, czyli LO z cytatem. Dzisiaj króciutko, bo czekają na mnie halloweenowe filmy do nadrobienia.
Tym razem zdecydowałam się na mniejszy niż zazwyczaj rozmiar layoutu, przy okazji tworzenia halloweenowego shadow boxa. Postanowiłam wykorzystać tył pudełka, które ma 14,5 x 14,5 cm, więc takim obszarem do zagospodarowania dysponowałam. I tym sposobem zapewniłam sobie dwustronną dekorację w klimacie jesiennym.
Na październikowym LO umieściłam jeden z moich ulubionych autoportretów, a nie ma takich zbyt wiele. Ale akurat to selfie lubię. Wynurzam się na nim z liści dzikiego wina, oplatającego stare drzewo w naszym sadzie. Uwielbiam malowniczość tych liści właśnie w okresie jesiennym, tworzą w tym miejscu prawdziwie magiczny zakątek.
A jeśli dzikie wino, to nie mogło zabraknąć cytatu z utworu Marka Grechuty, W dzikie wino zaplątani:
Bo w ogrodzie rośnie pnącze,
W dzikim winie świat się plącze,
Bo w ogrodzie dzikie wino.
Kto je tutaj siał?
Znacie ten utwór? Należy do jednych z moich ulubionych z repertuaru tego artysty.
Do ozdobienia layoutu użyłam papieru z kolekcji Mintay Papers, Nightfall, odrobiny koronki i jesiennych grafik od Artemisji. Polecam Wam tego typu ramki: kiedy jedna okazja minie, zawsze możecie wykorzystać drugą stronę, bardziej uniwersalną.